czwartek, 17 września 2009

w sklepie z cukierkami

"Słyszałam od kogoś, że student na pierwszym roku MISHu zachowuje się tak, jak dziecko w sklepie z cukierkami?" - powiedziała pytającym tonem Agata, z którą od 2h siedzę w Tarabuku. Siedzę w roli starej doświadczonej ciotki i wywalam jej z planu nadmiar cukierków. A lepszego porównania jeszcze nie słyszałam. Właśnie tak się zachowuje student pierwszego roku MISH, a niektórym zostaje to na dłużej, a potem rzygają zajęciami i praktycznymi naukami języków wszelakich - jak kot. Ale są też tacy, którym zostaje na całe życie, np dr Kasia M.

1 komentarz:

  1. jak ja uwielbiam odnaleźć się znienacka w czyimś wpisie... ale chyba mi powoli z wiekiem skłonność do słodyczy mija :)

    OdpowiedzUsuń