niedziela, 8 grudnia 2013

kto wie

Powiesiła blogosąsiadka:


***
"Breughel, co osiwiał
pojmując ludzi, oczy im odwracał
od podniebnych dramatów. Wiedział, że nie gapić
trzeba się nam w Ikary, nie upadkiem smucić
- choćby najwyższy…
- A swoje ucapić.
- Czy Dedal, by ratować Ikara, powrócił?"

Odruchowo googlam morze, co to cierpnie gęsią skórką. Ze zdziwieniem jak przez mgłę przypominam sobie podręcznik do ?siódmej klasy (a może jednak piątej? mity wszak były w piątej? - w każdym razie bardzo-bardzo-czarno-biały-i-nie-najlepszej-rozdzielczości-oraz-jakości-druku był ten Breughel, z dojrzeniem kopytka kłopoty miałam, te kłopoty do dziś pamiętam). Korespondencja autora z maturzystami stanowczo linku warta.
















***
"A Ikar jednak leci. Choć nie tam gdzie marzył
I pod ciężarem morza płetwy w skrzydła zmienia
Musi nauczyć się prawa ciążenia
Sparzył się. Poszedł na dno. I kto wie jak marzy?"

Ano włnie.


                               







Kto
wie
jak
marzy.