niedziela, 31 maja 2009

już wiem dlaczego

...nic mi ostatnimi dniami nie wychodzi. GG mi dzisiaj powiedziało:

11276719 10:16:13
Wrożka Elwira zawiadamia: Ktoś ponownie wpisał Twój numer używając opcji "RZUĆ KLĄTWĘ" Aby poznac szczegoly, wyslij wiadomosc slij INFO ELWIRA na 79880 (9/10,98 pln)

środa, 20 maja 2009

podpiszecie? podpisaliście?

Ja podpisałam. Z całego serca.
Tu: http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=4073
A oto co podpisałam:

Do: Prezydent Miasta St. Warszawy i Komendant Stołeczny Policji
Hanna Gronkiewicz-Waltz i Adam Mularz
biuroprezydenta@warszawa.um.gov.pl,
ksp.gabinet@policja.waw.pl,
gabinetprezydenta@um.warszawa.pl

Szanowna Pani Prezydent, Szanowny Panie Inspektorze,

Ostatnio w naszym mieście doszło znowu do aktu rasistowskiej nienawiści – brutalnej napaści, której ofiarą był czarnoskóry student naszej uczelni. Wiemy, że nie był to przypadek odosobniony. Ofiarami takich ataków padło w ostatnich latach w Warszawie wiele osób – mężczyzn i kobiet, którzy nic napastnikom nie zawinili: całą ich winą był odmienny kolor
skóry. Akty fizycznej lub słownej agresji na tle rasowym spotykają na ulicach naszego miasta zagranicznych turystów i ludzi zamieszkałych tu od dawna, w tym naszych kolegów-studentów. Nie możemy i nie chcemy tego tolerować.

Listem tym pragniemy wyrazić naszą solidarność z ludźmi, których nienawiść rasowa dotyka oraz nasz najgłębszy protest przeciwko nienawistnym czynom. Te haniebne czyny są obrazą ludzkiej godności, plamą na dobrym imieniu naszego miasta, przestępstwem, które powinno spotkać się z należytą reakcją policji, władz miejskich i zwykłych przechodniów. Z rozmów z
ofiarami agresji wynika, że potrzebne jest w szczególności:

1. Uruchomienie w Komendzie Stołecznej Policji stałego (24 h) dyżuru telefonicznego i osobistego funkcjonariusza, który byłby odpowiednio przeszkolony i znał dobrze język angielski.
2. Skuteczniejsze ściganie sprawców przestępstw na tle rasowym.
3. Zagęszczenie sytemu monitoringu w miejscach, gdzie przebywają obcokrajowcy, np. przy warszawskich hostelach i akademikach.
4. Podjęcie przez władze miasta działań informacyjno-edukacyjnych przeciwko rasistowskiej agresji oraz akcji promujących przyjazne i gościnne postawy wobec przybywających do Warszawy cudzoziemców.

Działania te wpłyną na poprawę bezpieczeństwa osób zagrożonych rasistowskimi atakami, zwiększą świadomość problemu nienawiści rasowej wśród mieszkańców Warszawy, sprawią, że Warszawa będzie bardziej przyjazna dla cudzoziemców i przyczynią się do poprawy wizerunku naszego miasta. Będą właściwym uzupełnieniem akcji prowadzonej pod hasłem "zakochaj
się w Warszawie" i przygotowań do Mistrzostw Europy Euro 2012.

Z wyrazami szacunku,
Rektor i Samorząd studentów Collegium Civitas

Niżej podpisany/a:
prof. Edmund Wnuk-Lipiński, rektor
Collegium Civitas
00-901 Warszawa
przeciwrasizmowi@collegium.edu.pl

PS Chciałabym kiedyś być dumna z Polski zamiast się jej wstydzić... ot, jeszcze jedno marzenie ściętej głowy... chmury nad nami rozpal w łunę / uderz nam w serca złotym dzwonem / itd w poprzednim poście.

marzenie tuwimowe i moje też

My ludzie skromni, ludzie prości,
Żadni nadludzie ni olbrzymy,
Boga o inną moc prosimy,
O inną drogę do wielkości: 


Chmury nad nami rozpal w łunę,
Uderz nam w serca złotym dzwonem,
Otwórz nam Polskę, jak piorunem
Otwierasz niebo zachmurzone.
Daj nam uprzątnąć dom ojczysty
Tak z naszych zgliszcz i ruin świętych,
Jak z grzechów naszych, win przeklętych.
Nich będzie biedny, ale czysty
Nasz dom z cmentarza podźwignięty.
Ziemi, gdy z martwych się obudzi
I brzask wolności ją ozłoci,
Daj rządy mądrych, dobrych ludzi,
Mocnych w mądrości i dobroci.
(...)
Pysznych pokora nich uzbroi,
Pokornym gniewnej dumy przydaj,
Poucz nas, że pod słońcem Twoim
"Nie masz Greczyna ani Żyda".
(...)
Piorunem ruń, gdy w imię sławy
Pyszałek chwyci broń do ręki,
Nie dopuść, żeby miecz nieprawy
Miał za rękojeść krzyż Twej męki.
Niech się wypełni dobra wola
Szlachetnych serc, co w klęsce wzrosły,
Przywróć nam chleb z polskiego pola,
Przywróć nam trumny z polskiej sosny.
Lecz nade wszystko słowom naszym
Zmienionym chytrze przez krętaczy
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość sprawiedliwość.
Niech więcej Twego brzmi imienia
W uczynkach ludzi niż w ich pieśni,
Głupcom odejmij dar marzenia,
A sny szlachetnych ucieleśnij.
Spraw, byśmy błogosławić mogli
Pożar, co zniszczył nas dobytek,
Jeśli oczyszczającym ogniem
Będzie dla naszych dusz nadgnitych.
Każda niech Polska będzie wielka:
Synom jej ducha czy jej ciała
Daj wielkość serc, gdy będzie wielka,
I wielkość serc, gdy będzie mała. 

wtorek, 19 maja 2009

do czego służy faza maniakalna?

Do tego, by między 23 a 2 prawie ufilcować debiutancką torebkę. A potem o poranku:
  • Pozmywać kubki, gdy nie ma już ani jednego czystego.
  • Sprzątnąć szczeżujski chlewik i tym samym uniknąć utonięcia w króliczych bobkach.
  • Odgarnąć co nieco ze stołu, bo nie ma gdzie uczyć.
  • Rozpakować plecak po majówce w Żarkach i torbę z Bodzanowa, w którym byłam 9 maja.
  • Znaleźć zagubionego pendrive'a i nie znaleźć kalendarzyka, który również gdzieś się złośliwie schował.
  • Wyrzucić dwa od dłuższego czasu wyschnięte bukiety z brzozowych gałązek, uprzednio uczyniwszy zwierzowi frajdę w postaci obórki na podłodze.
  • Zebrać zalegające w każdym pomieszczeniu w dużych ilościach butelki po oranżadzie i innych E, opakowania czekolady Milka Amavel, papierki po mentosach o smaku arbuzowym i gazety bardziej i mniej kolorowe, a zwłaszcza kolejne odsłony darmowej gazetki z ogłoszeniami.
  • Naszykować trzy torby śmieci i postanowić je wynieść, zanim zajmą całą kuchnię.
  • Nie zdążyć ich wynieść zanim Szczeż nie przewróci dwóch z trzech worków i nie rozwłóczy zawartości po kuchni.
  • Zamieść rozwłóczone treści ponownie i zdążyć przed królikiem.
  • Zrobić pranie, gdy nie ma już żadnej pary czystych majtek.
  • Umyć wannę, na której dało się już paznokciem rysować ciekawe wzorki.
  • Umyć łeb, na którym jeszcze żadnych wzorków nie było.
  • Napisać maila do Ani z propozycją ekspiacji i planem pracy na weekend.
  • Złożyć żonie pochopną deklarację, za którą w lipcu przyjdzie odpokutować?
  • Raz w życiu nie spóźnić się do pracy.
  • Last but not least - powiesić notkę na blogu.
I to wszystko zanim zadzwoni budzik nastawiony na 7. Nie, ja nie lubię manii. Naprawdę nie. To wcale nie jest takie fajne. I w dodatku ma swoją cenę w postaci deprechy, której nie lubię bardzo bardzo bardzo i wcale. Prze nie lubię, jak by to powiedział Antek?

Tylko... w co ja bym się ubierała i w czym piła herbatę, gdyby nie te fazy maniakalne od czasu do czasu??? O problemie króliczych bobków, chlewiku i obórki już nie wspominając... Więc nie lubię. Ale czasem się przydaje, to fakt.

piątek, 15 maja 2009

fldkafj;ajfdakl;fjakfja

Reset by mi się jakiś przydał. Albo nóż z poprzedniego posta, tudzież ewentualnie karabin. Bo w Tarzana chyba nie wierzę........... a zapas oranżady ze sklepu na dole już, cholera jasna, wypiłam.

czwartek, 7 maja 2009

z nożem na podorędziu

- Cały czas się zastanawiałam, co mnie tam w tych nogach uwiera... a to był KARABIN! - powiedziała dziś o poranku wszystko wyjaśniającym tonem zgięta w scyzoryk Gabrysia prawie-już-obudziwszy się w ciut na nią przymałym Antkowym łóżku. Pobrzmiało jak nic moim kiedyś bardzo ulubionym Się:
- Nie powie mi pan chyba, że śpi pan zawsze sam?! - pół-zapytał, pół-oznajmił kiedyś ktoś.

- Nie. Zawsze to śpię z nożem na podorędziu - się odpowiedziało w pełni oznajmująco.

poniedziałek, 4 maja 2009

świnka i grypa, grypa i świnka

A podobno dla chłopców świnka niebezpieczna. Pewnie też dostaliście :)


PS Jak można wywnioskować z faktu opublikowania posta, weekend długi i powrót z niego przeżyłam. Zimno trochę było, bo las gęsty i stary, ale miło bardzo. Kos świergolił jak głupi i zagłuszał wszystkie inne ptaszki, chyba że akurat my zagłuszaliśmy kosa. A ja nawet potuptałam 1 maja na Jasną Górę na okoliczność pobytu w mieście odpowiednim. I widziałam tęczę w parku po drodze, i przebiegłam truchtem w kwadrans całą Aleję NMP, prawie spóźniając się na pociąg do Żarek. BTW, tak eleganckiego (i z kaplicą w centralnym punkcie) dworca w Polsce jeszcze nie widziałam. A nad kaplicą NMP w klasztorze napis głosi: "grupy zagraniczne - wstęp poza kolejnością". Hm.