sobota, 12 września 2009

do mensy? z mamą?

Wpis do wątku znalezisk, czyli jescio raz o tym, że nic w przyrodzie nie ginie. I pewnie, jak mi to pisywał na klasówkach mój matematyk - jeścio mnoga, mnoga raz...

Wczoraj znalazłam moją Kasię, Kasieńkę, która wprawdzie nigdzie się nie zgubiła, no ale jak to bywa - nie widziałyśmy się kopę czasu. Lubię, tak bardzo lubię (w obie strony) sytuację gdy ktoś odbiera telefon i zamiast myśleć 'ta zołza mnie olewała przez x lat a teraz czegoś chce' cieszy się z tego, że dzwonię. I sama się cieszę jak dziecko, jak mi się jakiś mamut odnajdzie i objawi.

I jeszcze też bardzo lubię, gdy się okazuje, że - pomimo tych pięciu, siedmiu, ośmiu lat - rozumiemy się tak, jakby to było wczoraj. W sklepie z butami zachowujemy identycznie, czyli jak dwie baby: jedna pod 30, druga pod... (70????? nie...) - no też pod 30, wszak człowiek tyle ma lat, na ile się czuje i wygląda, n'est-ce pas? A wyglądamy w zasadzie też podobnie, 45 kg żywej wagi i ani grama więcej. Chciałam to jakoś zilustrować, ale jedyny portret, jaki wypluł mi googiel (a już myślałam, że jest w nim wszystko) - to okładka podręcznika do analizy. Może to i lepiej, wszak prawo do ochrony wizerunku etc... No, znalazłam też portret oczami studentów, hihi - jednak co polibuda, to polibuda, ale i jakie kryteria śliczne:


3.88 Sumaryczna
4.60 Sprawiedliwość
4.40 Przydatność zajęć
3.50 Uroda
4.20 Przyjazność
4.40 Jasność zajęć
2.20 Łatwość zaliczenia

Ja się tylko zasadniczo nie zgadzam z punktem 4: tam powinno być 5++++++++++++. De gustibus wszak niestety non disputandum est. Czyli jesteś, Kasieńko, wykładowcą czterogwiazdkowym. Wszystko przez ten punkt ostatni - zdecydowanie średnią psuje ;-)!

A w ogóle to notka wzięła się stąd, że usłyszałam od Kasi komplement, żadne novum, ale kiedy życie mi to potwierdza po raz n-ty, to się zawsze dowartościowuję i chwalę na prawo i lewo. Zaczęłam opisywać mamie na gg, ale uznałam, że normy gg mój monolog przekroczył. Komplement zaś był taki: gdy szłam wczoraj zapolować na Kasię na politechnice, rozładowała się komórka (tym razem wyjątkowo _nie_ moja). Ostatnie co usłyszałam to: 'kotku, jestem w sekretariacie, czekam na panią dziekan'. Pomyślałam, że wyłączyła, bo pewnie pani dziekan przyszła, no i że sekretariatów to tam jest pewnie skolko ugodno, ale ja jestem zdolna dziewczynka i zanim włączy, to ja sobie poradzę. A jak nie, to poczekam, aż zadzwoni albo mnie znajdzie na ławce przed.

Weszłam do gmachu głównego, wypatrzyłam pana ciecia i pytam go grzecznie:
- Przepraszam pana, gdzie tu jest sekretariat?
- Ale........ k t ó r y? - odpowiada pan uprzejmie, lecz dobitnie i ze stosowną miną.
- No... w zasadzie to sama nie wiem. Ale taki np. MiNI? (nie, to nie chodzi o rozmiar!)
- 207, drugie piętro, po lewej.
- Bo... jak pan myśli - postanowiłam się upewnić - czy jeśli szukam pani, co pracuje na MINI i czeka w sekretariacie na panią dziekan - to dobrze myślę, żeby pewnie w tym?
- No tak, jest duża szansa. 207, drugie piętro, po lewej.

Więc tuptam na drugie piętro kontemplując aulę i dach Gmachu Głównego - jakie one śliczne są. Znajduję 207 i Kasia jest tam, gdzie ma być. A na mój widok wykrzykuje radośnie do siedzącej przy biurku pani: "widzisz! mówiłam ci, że ona jest inteligentna i znajdzie mnie wszędzie! po inteligentnej mamie nie da się inaczej!".

Ha. Zawsze to wiedziałam, mama pewnie też, ale i zawsze miło słyszeć ;-)
A na dowód, również tego, że googiel pojemny jednak jest:


W zasadzie to czuję się mamutem. Kawał życia spędziłam pod skrzydłami tego grubasa w sutannie, a to było już tak dawno temu.................... i tylko Kasia wygląda cały czas tak samo. Szukajcie a znajdziecie.



PS Za jakie, jakie grzechy musi czasem człowiek w edytorze WYSIWYG przełączać się na tryb "edytuj html" i oglądać to, co wygenerowały edytory niehtml wszelakie? Zwłaszcza produkcja worda bywa tu interesująca, polecam. I dlaczego postawienie entera, a już zwłaszcza kilku w oknie edycji html powoduje mi enter na stronie? Dlaczego WYSIWYG równouprawnił enter z panem br? Dlaczego ogórek nie śpiewa??????

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz