piątek, 8 kwietnia 2011

śni mi się że trzymam

To jeszcze o Potforze. Ja czytając po raz pierwszy zobaczyłam to tak:

Dziewczynka z loczkami, ta ze zdjęcia w tomiku poezji. Kokardy we włosach, spódniczka przed kolana, strupek pomalowany gencjaną na jednym z nich, białe podkolanówki. Siedzi na zawieszonej wysoko pod sufitem huśtawce. Ciemno jest wokół, snop światła na nią. Trzyma w ręku żonkila, patrzy na niego i mówi, czasem przy tym delikatnie poruszy nogami, mówi - powoli, dziecinnym głosikiem, a huśtawka niepostrzeżenie rozhuśtuje się coraz bardziej. Mówi tak: 

     śni mi się, że trzymam - stojąc na jakimś dworcu - 
     trzymam coś niedużego, jakby dziecko, może kilkuletnie, 
     ale to nie jest dziecko tylko kosmaty jakiś strzęp wrzeszczący, 
     wije się, szarpie, kłaki poplamione krwią, 
     muszę to trzymać, chronić przed upadkiem, czemu muszę       nie wiem
     to się stało jakoś z zaskoczenia: trochę mi niedobrze
     i trochę mi żal. Tu jakby rana, przy niej krew na kłakach, 
     śmierdzi spalenizną, pręży się, szarpie; ledwo to mogę utrzymać, 
     wrzeszczy ciągle, nie wiem kiedy nabiera powietrza, 
     ten wrzask mnie ogłusza, oślepia. Skupiona i oszalała staram się nie puścić, 
     o co chodzi nie wiem, o coś co się stało;
     myślałam, że trzymam na chwilę
     lecz już widzę, że nikt tego ode mnie nie weźmie, 
     pociągi odjeżdżają i ludzie przechodzą
     a ja stoję na co czekam         nie wiem.

Snop światła ciemnieje i zmienia barwę, ale nie gaśnie. Drugi odsłania następną huśtawkę, z drugiej strony, na innej wysokości. Siedzi na niej staruszka, też z żonkilem. (Tylko jak ją ubrać? Normalnie, czy może też w takie same podkolanówki? Którą zawiesić niżej, a którą wyżej? A może tę dziewczynkę normalnie, nad ziemią, a staruszkę pod sufitem? Albo odwrotnie?) Mówi to samo - na swoją melodię - i tak samo się przy tym powoli rozhuśtuje.

Huśtają się tak we dwie, coraz wolniej, a na scenie pod nimi pojedynczo wchodzi inna kobieta: "Śni mi się że trzymam" mówi i powtarza to potem ciszej, a w tym czasie dołącza następna. I tak dalej, i dalej: w różnym wieku, różnie ubrane, umalowane i nie, uczesane i nie, chude i grube, brunetki i blondynki. Dochodzą, "Śni mi się że trzymam" - mówi każda - inaczej, po swojemu, a potem ciszej powtarza. To, co je łączy, to ten żonkil, który trzymają. Z każdą następną robi się większy rumor, ale nie dlatego, że podkręcają głos, tylko bo jest ich więcej. Te co krzyczą, krzyczą, te co płaczą, płaczą, te co szepczą, szepczą.

Potem powoli ściszają: "Śni mi się że trzymam" wybrzmiewa szeptem na różne melodie. Światło gaśnie prawie zupełnie: widać cienie kobiet, słychać ich szept, pod sufitem w takim samym cieniu jedna huśtawka i druga. Snop światła: kobieta w ciąży. Nie mogę się zdecydować, gdzie ją postawić: trzecia huśtawka, scena czy może jeszcze coś innego? Ręce splecione na brzuchu. Bez żonkila. "Śni mi się, że trzymam" - mówi, a potem powtarza cały tekst. Panie na huśtawkach coraz bardziej się rozhuśtują. Na koniec fruwając pod tym sufitem jeszcze raz mówią tekst, każda po jednej linijce, a światło wiruje w koło.

* * *

Ha. Zawsze mówiłam, że filmem mojego życia jest Wesele.
Tak oto popełniłam reżyserski debiut.
Nie wiem, na ile realny, trzeba by spróbować. Any voluteers?
I na deskach Placu Konstytucji to jeszcze poproszę,
kolejna zachcianka, tylko jak do chmury te huśtawki podwiesić?
Albo - albo w synagodze w Klimontowie?

Obrazka właściwego nie posiadam, więc w ramach ersatzu niech będzie ten:

4 komentarze:

  1. W Instytucie Teatralnym mają projekt "Placówka nowego teatru" - dają młodym twórcom scenę, światła itp. i trochę pieniędzy na małe projekty teatralne. Ale nie wiem, czy nie trzeba mieć jakiegoś doświadczenia, żeby dali : )

    OdpowiedzUsuń
  2. ale skołujesz mi aktorki?

    OdpowiedzUsuń
  3. i czy nie mogłybyście tego siłami babskiego chóru zrobić?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ad 1) znam trochę jedną z dziewczyn, które robiły to:
    http://www.obieg.pl/files/images/0705120103.jpg
    http://www.obieg.pl/files/images/0705120104.jpg

    na dworcu we Wrocławiu.
    Mogę Was poznać : )

    Ad 2) niewykonalne z przyczyn obiektywnych (pogadamy jak się spotkamy)

    OdpowiedzUsuń