piątek, 9 października 2009

Markowi

Pogrzeb Marka Edelmana był piękny, godny i bardzo smutny. Odszedł jeden z lamed-wowników. Chyba zrobił miejsce następnemu, bo świat wciąż istnieje. Smutno.... Choć podobno należy się uśmiechać.



Nikt nie krzyczał, nie klaskał, nie przepychał się. Nawet kamery i obiektywy były ciche i smutne. Nie padło ani jedno słowo, pod którym nie mogłabym się podpisać. Jedyne, czego mi zabrakło, to "zog niszt kejnmol", powalczyłam więc z nią sobie trochę i wklejam tu.  Próbuję z robaczkami. Poprawki i konstruktywną krytykę przyjmuję z wdzięcznością. Śpiewa Paul Robesson na koncercie w Moskwie z 1949.



זאָג נישט קיינמאָל אַז דו גייסט דעם לעצטן וועג,
כאָטש הימלען בלײַענע פֿאַרשטעלן בלאָע טעג ;
ווײַל קומען וועט נאָך אונדזער אויסגעבענקטע שעה –
עס וועט אַ פּויק טאָן אונדזער טראָט – מיר זייַנען דאָ


Zog niszt kejn mol az du gejst dem lectn weg
Chocz himln blajene farszteln bloje teg
Kumen wet doch unzer ojsgebengte szo
S'wet a poik ton unzer trot, mir zenen do!

Nie mów nigdy, że ostatnią kroczysz z dróg
Choć ołowiany blask przysłania błękit chmur
Jeszcze nadejdzie wszak nasz wytęskniony czas
Odgłosem kroków naszych wybrzmi ulic bruk.


II

פֿון גרינעם פּאַלמען - לאַנד ביז לאַנד  פֿון ווייַטן שניי,
מיר קומען אָן מיט אונדזער פּייַן, מיט אונדזער וויי.
און וווּ געפֿאַלן ס'איז אַ שפּריץ פֿון אונדזער בלוט,
ס'וועט אַ שפּראָץ דאָרט אונדזער גבֿורה אונדזער מוט.


Fun grinen palmenland biz wajsn land fun sznej
Mir kumen on mit unzer pajn mit unzer wej
Un wu gefaln iz a szpric fun unzer blut
Szprocn wet do unzere gwujre unzer mut

Z zieleni kraju palm po wiecznych śniegów biel
Idziemy, a wśród dróg ból i cierpienie lśnią.
Gdzie choćby kroplą wsiąkła w ziemię nasza krew
Odwaga, siła tam wyrosną niczym dąb.






III
ס´וועט די מאָרגן-זון באַגילדן אונדז דעם הייַנט,
און דער נעכטן וועט פֿאַרשווינדן מיטן פֿייַנט,
און אויב פֿאַרזאַמען וועט די זון אין דעם קאַיאָר –
ווי אַ פּאַראָל זאָל גיין דאָס ליד פֿון דור צו דור.

S'wet di morgnzun bagildn unz dem hajnt
un der nechtn wet farszwindn mit dem fajnt.
Nor ojb farzamen wet di zun un der kajor
Wi a parol sol gejn dos lid fun dor cu dor.

Gdy przyjdą jutra dni nie zgaśnie złoty blask,
Wczorajsze zło przeminie dziś jak mija noc.
Gdyby opóźnić kiedyś miał się słońca wschód
Tę pieśń poniosą pokolenia z ust do ust.




IV
דאָס ליד געשריבן איז מיט בלוט און ניט מיט בלײַ,
ס´איז ניט קיין ליד פֿון אַ פֿויגל אויף דער פֿרייַ.
דאָס האָט אַ פֿאָלק צווישן פֿאַלנדיקע ווענט,
דאָס ליד געזונגען מיט נאַגאַנעס אין די הענט.


Dos lid geszribn iz mit blut un niszt mit blaj
S'iz kajn lidl fun a fojgl af der fraj
Dos hot a folk cwiszn falndike went
Dos lid gezungn mit naganes in di hent.

Ta pieśń pisana nie błękitem jest lecz krwią.
To żaden skoczny ton, wolnego ptaka śpiew.
To z karabinem w ręku naród śpiewał ją,
Wśród ruin domów, ścian co upadały wkrąg.


V
טאָ זאָג ניט קיינמאָל אַז דו גייסט דעם לעצטן וועג,
כאָטש הימלען בלײַענע פֿאַרשטעלן בלאָע טעג.
ווײַל קומען וועט נאָך אונדזער אויסגעבענקטע שעה –
עס וועט אַ פּויק טאָן אונדזער טראָט – מיר זייַנען דאָ!
 

To zog niszt kejn mol az du gejst dem lectn weg
Chocz himln blajene farszteln bloje teg
Kumen wet doch unzer ojsgebengte szo
S'wet a poik ton unzer trot, mir zenen do!

Więc nie mów nigdy, że ostatnią kroczysz z dróg
Choć ołowiany blask przysłania błękit chmur
Jeszcze nadejdzie wszak nasz wytęskniony czas
Odgłosem kroków naszych wybrzmi ulic bruk.




Oraz jeszcze jedno nagranie. Filmik tragiczny, ale za to miejsce symboliczne. Ja również śpiewałam tę pieśń w ponarskim lesie, AD 2002. Tu chyba nie nasz rocznik, ale Fania, bibliotekarka Instytutu i bojowniczka wileńskiej partyzantki - wciąż ta sama.




Marku. Podrap mi tam rude Szczeżujstwo za uchem...

3 komentarze:

  1. "Moja Mała jest taka mądra, tak wyrosła, usamodzielniła się"- to moje nieustanne myśli o Tobie. Ostatnio nie miałam jak, nie miałam kiedy...przed chwilą przeczytałam większą partię Twojego bloga. Do dumy dołączyło zamyślenie mocne.
    "Bieguny można zgubić i na koniku pojechać przed siebie drogą prostą, szeroką"- cały czas to sobie powtarzam. Wiem, łatwe to nie jest. Postaraj się, Mała. Trzymam kciki, jak Ty kiedyś za mnie trzymałaś. Pewnie nie pamiętasz. Zdałam wtedy dzięki Tobie egzamin. Teraz ja zaciskam palce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak mocno szarpie struny duszy...
    rip

    OdpowiedzUsuń