
...i najpiękniejsza w historii szczeżujskiego zębodzieła koronka:

No i pasiaste futro w pełnej krasie. Gdyby nie była Szczeżują, miała zostać Trzmielem albo Tygrysem.
Szczeżu! Gdzieś ty polazła?? Już miesiąc kicasz na tym gigancie i coś mi się zdaje, że już nigdy do domu nie wrócisz.... może ci tam lepiej, na tych niebieskich łąkach, ale mi bez ciebie nie. Nie sądziłam, że będę kiedyś płakać na widok twych trójkątnych koronek na prześcieradle...........
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz