no więc chyba logiczne że mamy bałagan? poza czasowym mam nadzieję bałaganem na rzecz wirtualnego remontu mamy constans bałagan w realnych neuroprzekaźnikach i cholernie trudno nam z tym.
sobota, 26 grudnia 2009
jest w moim kraju zwyczaj
Jest w moim kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,
Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny
Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie.
Na całe szczęście święta w tym roku są wystarczająco długie, bym zdążyła z życzeniami... Trudno mi ująć to lepiej, niż powyżej Cyprian Kamil, a w tegorocznym mailu mój ukochany tutor: światła, radości, spokoju i chwilki oddechu ;-). Tego więc życzę wszystkim tu zaglądającym wirtualnym wędrowcom, waszym bliskim i przyjaciołom. W prezencie pod choinkę mój ulubiony Tuwim, który co roku zachwyca mnie na nowo, i kolęda do śpiewania po domach w wykonaniu krakowiaków. A jak mi żona zeskanuje moją tegoroczną wycinankę, to będzie ilustracja.
Ziemio, ziemiątko,
Nocą nad łóżkiem
Świecisz i krążysz
Różowym jabłuszkiem.
Sny wyogromniały,
Ziemio, zieminko,
Wszechświat stał w pokoju
Świąteczną choinką.
Ziemio, ziemeczko,
Dróżki gwiaździste
Po gałązkach błyskały
Mlekiem wieczystem.
Trzaskały świeczki,
Świerkowe świerszcze,
Anioł zaniemówił
Najpiękniejszym wierszem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz