- tzn. rozchorować do kwadratu, tak? generalnie to ja właśnie dlatego nie mam siły nigdzie jechać, bo się rozchorowałam. raz a skutecznie.
- to cię nie zwalnia z życia. a taka grypa jednak na parę dni tak.
- gorzko, wiesz? dowcip polega na tym, że przez zasadniczą większość czasu czuję się porównywalnie do grypy, ale dupa, nieusprawiedliwione, jaśnie publice opatrzyłosię.
- ej, ale ty NICNIEROZUMIESZ. nie chodzi o to, jak się czujesz. chodzi o to, czy ZARAŻASZ.
(kurtyna)
(bis?)
(bis?)
.nous.voila.
A gdzie znikła opcja szybkich komentarzy?
OdpowiedzUsuńW ramach remontu postuluję zrobienie tła z sianem, jak w Portugalii na gwiazdkę. Albo z trawą zieloną.
:********
A poszła w las i trzeba znowu stukać paluszkami. Czeba było kuć żelazo, nanana. A w co byś kliknęła, gdyby były? Postulat zarejestrowany, chwilowo brak warunków do egzekutywy. Pomoc operacyjną chętnie przyjmę.
Usuńnie pamiętam jakie były : )
Usuńwymijająca odpowiedź :/
Usuńtrenowanie prawa do odrębności w obliczu winy odświętnej jest samokatowaniem :-)
OdpowiedzUsuńa jakby tak jasno - nie chce mi się, potrzebuję luzu i osobności, mam nadzieję, że w przyszłym roku mnie nie skreślicie i też będę mogła wybierać;
to nie chodzi o prawo do odrębności, tylko o moją wydolność psychofizyczną, która przez ostatnich parę lat nie chce być większa i to akurat jest konkretny aspekt chorowania. nikt normalny nie chce zrozumieć, że w wieku 30 lat tolerancję na bodźce + męczliwość mam na poziomie 80-latki. i nic dziwnego, ja też za bardzo tego nie rozumiem, ale koń jest jaki jest i nie lubi udowadniać, że nie jest wielbłądem.
OdpowiedzUsuń