wtorek, 28 grudnia 2010

wanted (1): tego samego gatunku

Szukam lekarza, który chciałby mnie leczyć.  

Mnie, jednostkę ludzką, a nie jednostkę chorobową, z którą do niego przychodzę, bo to ja przychodzę z ową jednostką, a nie jednostka ze mną. Dla którego będę Izą B., wiosen (niestety już) 30, oczy piwne, na głowie pokręcone, w głowie wciąż pstro. Znaki szczególne: zmęczona, smutna, w życiu pusto, zmęczona, bardzo zmęczona. Mimo tego uparcie nie chcę być okazem gatunku F31 – bo nie znam takiego gatunku ani ja, ani Międzynarodowy Kodeks Nomenklatury Zoologicznej. Jeśli już do jakiegoś gatunku należę, to jest on ten sam po obu stronach biurka i nazywa się homo sapiens, co do członu sapiens zachodzą czasem wątpliwości. Nie chcę też być moim peselem, moim numerem dowodu, moim adresem czy telefonem, listą zażywanych przeze mnie specyfików i inwentarzem moich prób samobójczych. Szukam lekarza, dla którego moja jednostkowość będzie nadrzędna wobec każdej klasyfikacji gatunkowej, z tabelkami DSM i ICD na czele, a moja osoba i moja historia w procesie leczenia ważniejsza od teczki z dokumentacją. Nie lubię być teczką. Mam na imię Iza.

(c.d.n.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz