środa, 20 maja 2009

podpiszecie? podpisaliście?

Ja podpisałam. Z całego serca.
Tu: http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=4073
A oto co podpisałam:

Do: Prezydent Miasta St. Warszawy i Komendant Stołeczny Policji
Hanna Gronkiewicz-Waltz i Adam Mularz
biuroprezydenta@warszawa.um.gov.pl,
ksp.gabinet@policja.waw.pl,
gabinetprezydenta@um.warszawa.pl

Szanowna Pani Prezydent, Szanowny Panie Inspektorze,

Ostatnio w naszym mieście doszło znowu do aktu rasistowskiej nienawiści – brutalnej napaści, której ofiarą był czarnoskóry student naszej uczelni. Wiemy, że nie był to przypadek odosobniony. Ofiarami takich ataków padło w ostatnich latach w Warszawie wiele osób – mężczyzn i kobiet, którzy nic napastnikom nie zawinili: całą ich winą był odmienny kolor
skóry. Akty fizycznej lub słownej agresji na tle rasowym spotykają na ulicach naszego miasta zagranicznych turystów i ludzi zamieszkałych tu od dawna, w tym naszych kolegów-studentów. Nie możemy i nie chcemy tego tolerować.

Listem tym pragniemy wyrazić naszą solidarność z ludźmi, których nienawiść rasowa dotyka oraz nasz najgłębszy protest przeciwko nienawistnym czynom. Te haniebne czyny są obrazą ludzkiej godności, plamą na dobrym imieniu naszego miasta, przestępstwem, które powinno spotkać się z należytą reakcją policji, władz miejskich i zwykłych przechodniów. Z rozmów z
ofiarami agresji wynika, że potrzebne jest w szczególności:

1. Uruchomienie w Komendzie Stołecznej Policji stałego (24 h) dyżuru telefonicznego i osobistego funkcjonariusza, który byłby odpowiednio przeszkolony i znał dobrze język angielski.
2. Skuteczniejsze ściganie sprawców przestępstw na tle rasowym.
3. Zagęszczenie sytemu monitoringu w miejscach, gdzie przebywają obcokrajowcy, np. przy warszawskich hostelach i akademikach.
4. Podjęcie przez władze miasta działań informacyjno-edukacyjnych przeciwko rasistowskiej agresji oraz akcji promujących przyjazne i gościnne postawy wobec przybywających do Warszawy cudzoziemców.

Działania te wpłyną na poprawę bezpieczeństwa osób zagrożonych rasistowskimi atakami, zwiększą świadomość problemu nienawiści rasowej wśród mieszkańców Warszawy, sprawią, że Warszawa będzie bardziej przyjazna dla cudzoziemców i przyczynią się do poprawy wizerunku naszego miasta. Będą właściwym uzupełnieniem akcji prowadzonej pod hasłem "zakochaj
się w Warszawie" i przygotowań do Mistrzostw Europy Euro 2012.

Z wyrazami szacunku,
Rektor i Samorząd studentów Collegium Civitas

Niżej podpisany/a:
prof. Edmund Wnuk-Lipiński, rektor
Collegium Civitas
00-901 Warszawa
przeciwrasizmowi@collegium.edu.pl

PS Chciałabym kiedyś być dumna z Polski zamiast się jej wstydzić... ot, jeszcze jedno marzenie ściętej głowy... chmury nad nami rozpal w łunę / uderz nam w serca złotym dzwonem / itd w poprzednim poście.

5 komentarzy:

  1. Widziałam wczoraj w gazecie tytuł, moim zdaniem w niezamierzony sposób komiczny "Walka z ciążami nieletnich w internecie" I tak mi się jakoś skojarzyło...

    No, ale w końcu podpisałam, mimo wątpliwości, Twoje argumenty tez mnie jakoś tam przekonały. Głownie to, że to może być ważne dla poszkodowanej osoby. Chociaż wciąz mam dużo różnych "ALE..."

    PS. Naprawdę wstydzisz się Polski? 8-O

    OdpowiedzUsuń
  2. To byłam ja, jarząbek.

    OdpowiedzUsuń
  3. drugikoniecswiata23 maja 2009 22:41

    Nie oszukuj, hazarzirze!

    Po części odpowiedziałam przez telefon. Jurek, mój komendant z harcerstwa, jako komentarz do petycji napisał "kto nie przeciwstawia się złu, czyni zło".

    Więc wracając do pytania - tak, czasem się wstydzę, i wkurza mnie, że częściej niż rzadziej. To mój kraj i chciałabym, żeby był dla innych gościnnym domem... Wątpliwości to dużo więcej miałam przy petycji klimontowskiej, którą z wiadomych powodów podpisałam :))
    A jakie są te ALE?

    Skrótu myślowego z nieletnimi ciążami nie rozumiem :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Wrrrr napisalam BARDZO dluga odpowiedz ktora zniknela w niebycie! Wrrr!

    OdpowiedzUsuń
  5. PRÓBA ODTWORZENIA:

    Moim zdaniem można się wstydzić za coś, na co mamy bezpośredni wpływ. Na przykład ja się wstydzę, że mam bałagan w pokoju. ;-) Ale nie mam zamiaru wstydzić się za obcych dresów, którzy biją niewinnych ludzi. Co mnie niby z nimi łączy? Akty okrucieństwa i przemocy oburzają mnie, a czasem doprowadzają do łez i wściekłości bez względu na to, czy mają miejsce w Warszawie, czy gdzie indziej, teraz, czy w przeszłości. Różnica polega tylko na tym, że o jednych wiem więcej, a o innych mniej.

    Wątpliwości są następujące:

    1. To jasne, że policja powinna skuteczniej działać przeciwko aktom przemocy. Wszystkim. Nie tylko tym na tle rasistowskim. Chuligani/bandyci potrafią pobić/zabić kogoś za to, że na nich krzywo spojrzał, że nie miał papierosów, nie chciał oddać komórki... Kolor skóry jest tylko jednym z pretekstów, równie absurdalnym jak tysiące innych. Więc problem wydaje mi się trochę fałszywie postawiony

    2. Nie mam żadnych wątpliwości, że przytłaczająca większość ludzi potępia akty przemocy. Więc składanie takich deklaracji (jesteśmy przeciwko przemocy) wydaje mi się wyważaniem otwartych drzwi, przekonywaniem przekonanych, taką deklaracją, skierowaną do niewiadomo kogo, chyba głównie do siebie (wow, ale jesteśmy fajni!)

    >"kto nie przeciwstawia się złu, czyni zło".

    E tam. to mnie akurat zupełnie nie przekonuje. Taki komentarz jest moim zdaniem adekwatny w sytuacji, w której zło dzieje się na naszych oczach, dosłownie - na przykład widzimy, ze ktoś bije lub obraża człowieka. Na świecie w każdej sekundzie dzieje się tyle zła, że mimo najszczerszych chęci nie jesteśmy w stanie przeciwko niemu zaprotestować, nawet myślą. Sama świadomość tego maleńkiego ułamka rzeczywistości, o którym wiemy, jest czasem nie do zniesienia. Nie można czuć się odpowiedzialnym za wszystko. Ja i tak z trudem dźwigam swoje ciężary.

    OdpowiedzUsuń