sobota, 24 stycznia 2009

spieszno Ci do pisania?

Zwiedzając ścieżki Pani leśniezielonej, co mnie wzruszyła osobistym powitaniem w postaci żółtego lizbońskiego gruchota, weszłam na Belfer blog. Ciepło się na sercu robi, że są nauczyciele, którym nie brak odwagi na uczciwą refleksję o obliczach polskiego systemu oświaty i krytycznego spojrzenia na pracę. Że wciąż są nauczyciele z powołania, którzy uczniów traktują jak ludzi, a pracę jak ważną i lubianą misję. Sama u takich nauczycieli, a było ich w toku mojej szkolnej kariery nie wiedzieć czemu całkiem wielu, tuzin co najmniej, mam ogromny dług wdzięczności. Chciałabym, żeby gatunek nie wymarł zupełnie, i wkurza mnie, gdy hamując reformy edukacji skazujemy go na wymarcie. U belfra poczęstowałam się wierszem francuskiego poety Rene Chara (1907-1988), którego taki fragment zadedykował on swoim uczniom:

Spieszno ci do pisania
Jak gdybyś nie nadążał za biegiem spraw
Jeśli jest tak naprawdę
Zawracaj


Ładne, pomyślałam sobie, dobre blogowe motto. Najpierw dokształciłam się, co to za pan, a potem zaczęłam szukać całości. Ale żeby zachować pewien suspens, o tym napiszę w następnym odcinku.

A wśród innych ścieżek ku radości mej wielkiej odkryłam na razie brulion psycholożki, a u niej link do bloga adoptuj oraz blog Adama Wajraka Nie tędy droga, a w nim wreszcie optymistyczną wiadomość dla żubrów i link do portalu, w którym więcej tlenu.
A także blog owczarka podhalańskiego pod wdzięcznym tytułem Hau.
Powinien być jakiś limit czasowy zwiedzania sieci metodą matrioszki. Żeby się komputer resetował, albo co...

9 komentarzy:

  1. chciałam powiedzieć, że mój się tak resetuje i to wcale nie jest zabawne. zwłaszcza, że sam wybiera porę.

    OdpowiedzUsuń
  2. no, widocznie uznaje, że za długo przy nim siedzisz? i wielkie brawa dla tej pani za pierwszy komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a w najnowszym TP jest artykuł o wypaleniu nauczycieli i różnych takich. Nazywa się to "Zmęczony jak nauczyciel". O.

    http://tygodnik.onet.pl/30,0,20105,zmeczony_jak_nauczyciel,artykul.html

    OdpowiedzUsuń
  4. A czytałaś książki tego Pana od belfer bloga?

    OdpowiedzUsuń
  5. nie, oczywiście że nie czytałam ;)
    heh, myślałam, że wyprzesz moje bieguny z pamięci, a tu siurprajz - gadaj do mnie, gadaj :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie niedługo minie 25 lat odkąd przeczytałam pierwszy wiersz Rene Chara i odkąd zaczęłam szukać jego wierszy. Dzięki za przypomnienie. Może gdy pierwsze ciężkie pół roku się przewali i dożyję lata to wreszcie przeczytam w oryginale zbiór jego poezji, który dostałam od frankofońskiej znajomej... w 1991 roku. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  7. P.S. A Pana Belfra Chętkowskiego też bardzo lubię, czytuję i szanuję, tak jak Pana Anglistę, którego mądre pisanie też polecam wszystkim gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  8. co ciekawe matrioszka żywa po latach do łebka od szpilki; wszystkie strony otworzyły się;
    wrzuciłam do skrzynki - na potem;
    ciekawe co to jest potem? - inna galaktyka;
    też mam na otwierane mnóstwo okien w nich pełno kart - postęp jest - rzadziej mozillka strzela focha i czasem pamięta wszystko;

    OdpowiedzUsuń