piątek, 14 stycznia 2011

wykopki z końca świata

Odnalezione w czeluściach komputera. Rzecz działa się w styczniu AD 2005:

Poszłam gdzieś, gdzie jest sieć odebrać maila. Żeby zobaczyć gromy od profesora znudzonego już moim ściemnianiem. Tam było dużo, dużo ludzi, a mail od profesora faktycznie na mnie w skrzyni czekał. Profesor przysłał maila zatytułowanego po polsku - brakuje jednej pracy. Treść też była po polsku, z wyjątkiem grzecznościowych formułek:
 

cara iza,
gratulacje :) :) :) :)
brakuje tylko jednej pracy
mam nadzieję dostać ją po południu
cumprimentos
F.C.


Zszokowana odpisałam profesorowi: "tak oczywiście" i pobiegłam tworzyć. A potem... spojrzałam błędnym wzrokiem dookoła, zlokalizowałam siebie (w łóżku), komputer (przed głową), skrzynkę mailową (pustą) i pomyślałam sobie: łeeeee. A przez moment było tak pięknie :)

3 komentarze:

  1. Czy to był Karmelek, który jak miał dostać pracę o dwunastej to minutę po północy przysyłał maila "gdzie praca" ? : )
    A ja niedawno czytałam "Wieści z Nancy", bo szukałam informacji na jakiś temat i przypomniało mi się, że kiedyś chyba o tym pisałam. Całkiem przyjemna lektura i dużo zapomnianych rzeczy się przypomina, jednak takie zapiski na bieżąco to dobra rzecz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, że Karmelek. Innych prac nie pisałam. Ja tak rzadko mam dostęp do swoich snów, a ten - pamiętam dziś, jak się wtedy obudziłam. Był piękny i zastana rzeczywistość wcale nie wzbudziła mojego entuzjazmu. Tak czy siak, przekaz zasadniczy uważam za wielce istotny. Brakuje tylko jednej! Wciąż, cholera, aktualne... ;-)

    A ty byś nie poblogowała? Też myślałam sobie ostatnio, że mi się do nancyańskich wieści tęskni.

    OdpowiedzUsuń
  3. ocalam od zapomnienia odkopany post z twarzoksiążki. 23 III 2012:

    „Profesor z końca świata zamieścił link. Wzruszona zaproszeniem do grona znajomych, w lingwistycznym trudzie i znoju skomentowałam, przepraszając za mizerną jakość słowa pisanego w narzeczu i pozdrawiając ciepło. Adresat odkomentował, a miły fb zaproponował, że przełoży na miejscu:

    Hi Iza. Oczywiście pamiętam jedną z najlepszych studentów, które miałem w prawie dwadzieścia pięć letniej kariery. Pamiętam, jak napisać wyjątkowo dobrze w Portugalii*. I będzie kontynuował pisanie dobrze. Wiadomo, że obecnie istnieje wiele studentów polskich w FCSH? Jest to jedna z największych grup programu Erasmus. Uczniowie są znane jako bardzo dobry. Najlepsze życzenia.

    *tu fb spalił dowcip, bo w oryginale stało "em portugues"

    Odpowiedziałam pokwikując radośnie, że pamięć, nawet profesorska, bywa zawodna, wszystkie prace i egzaminy napisać bowiem (wyjątkowo dobrze) po francusku :P ...i będzie kontynuował pisanie dobrze. Tego się trzymajmy.”

    OdpowiedzUsuń