niedziela, 9 czerwca 2013

gdyby ktoś

...zainstalował mi w domu ukrytą kamerę i podglądał sobie, jak podjadam siano z paśnika i pokładam się na polanie niczym białowieski żubr czy inny tam bocian w gnieździe - to to nie byłby budujący film. Ciekawe, jak ludzie mnie spotykający wyobrażają sobie moją codzienność, zastanawiam się czasem i zwykle robi mi się wtedy przeraźliwie smutno. Kogo (nie) udawać - pytanie jak z elementarzowej czytanki, i wszystkie odpowiedzi z elementarza równie złe.

boli ten świat --- (a ktury?)
tak wiem, tak wiem. albo i nie wiem.

3 komentarze:

  1. Szczerze, wyobrażam sobie że twoja codzienność, i codzienność innych ludzi jest taka sama jak moja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to chyba zależy od poziomu ogólności w myśleniu. Na pewnym poziomie ogólności codzienność moja i antylopy gnu też są takie same ;) Abstrahując już od neuroprzekaźników, to sądzę, że chociażby posiadanie lub nie pod jednym dachem rodziny, zwłaszcza małoletnich alias czworonożnych, jednak wiele w codzienności zmienia.

      Usuń
  2. Zmienia. Częściej trzeba opróżniać zbiornik na wiesz...brudy ;)))))

    OdpowiedzUsuń